Właśnie zrobiłem jajecznicę idealną. Aż szkoda byłoby się nie podzielić przepisem.
Otóż na patelni wylądowały:
kukurydza słodka z puszki (3/4 objętości)
po chwili duża łyżka serka wiejskiego i pokrojony czosnek
pokrojona garść oliwek faszerowanych papryką (z biedronki)
trzy suszone pomidory (też z biedronki)
mała łyżeczka chrzanu
jakieś zioła (u mnie bazylia, cząber i tymianek w ilościach na oko)
i po chwili... tak:
dwa jajka.
Tym razem nie będzie zdjęcia, bo głupio fotografować nadjedzone, ale jak jeszcze kiedyś zrobię to wrzucę na pewno.
PS: Miałem z wczoraj jeszcze dwie luźne tortille - powyższa mikstura świetnie nadaje się na farsz.
PSS: Jeśli chodzi o czas smażenia to jest to tyle, ile zajmuje pokrojenie kolejnego składnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz